Poland Google for Education Summit 2024

Wczoraj byłam na konferencji Poland Google for Education Summit 2024.
Tym razem nietypowo postanowiłam nie używać telefonu w czasie wydarzenia (prawie, bo zrobiłam kilka zdjęć). Wszystko po to, żeby się nie rozpraszać.
Zadziałało!




Nie tylko uważnie słuchałam, ale też zaczęłam się inspirować tym, co słyszę. Mój mózg zaczął intensywnie pracować – otworzył się cały worek z pomysłami, po prostu zaczęłam łączyć kropki. Ale kilka słów o tym, za chwilę.
Na początek o samej konferencji. Uprzedzam, że będzie to mój zupełnie subiektywny wybór składający się tylko z kilku elementów (czytając to pamiętajcie, że ciężko mnie czymś zaskoczyć w tematyce TIK w edukacji).
Nowe spojrzenie na genAI w szkole – do tej pory opowiadając innym, o tym jak korzystać z takich narzędzi, porównywałam czat GPT do kolegi, z którym uczniowie mogą współpracować, którego mogą pytać, gdy czegoś nie wiedzą, ale którego wiedzy nie ufają bezgranicznie (bo jak każdy kolega, może się mylić). Na konferencji usłyszałam inne ciekawe porównanie (by dr Konrad Maj) – chat AI jako kolejny uczeń siedzący z tyłu klasy.
W sumie to logiczne – dla uczniów kolega, dla nas uczeń.
Szczerze mówiąc, podobają mi się oba porównania. A Wy co o tym myślicie?
Poznałam nowe narzędzia – szczególnie zainteresowało mnie narzędzie wspierające dyslektyków (od Zyty Czechowskiej) – Dyslexia Friendly – rozszerzenie do przeglądarki Chrome, które zmienia czcionki w tekście na stronie, na łatwe do odczytania przez dyslektyków.
I kolejne (od Filipa Goszlera) – Notion – wszechstronne narzędzie, które usprawnia organizację i zarządzanie zarówno w sferze osobistej, jak i zawodowej.
Duże wrażenie zrobiło wystąpienie Łukasza Gierka o hejcie, a w nim wstrząsające (choć nie nowe dla mnie) nagrania dzieci używających wulgarnego języka.
Takie materiały powinny być wyświetlane rodzicom, żeby uświadomić im co robią ich pociechy w internecie.
Ciekawym doświadczeniem podzielili się edukatorzy z Czech (Denis Valasek, Filip Goszler) – pokazali, jak wykorzystać zbiorowego przez siebie asystenta AI, opartego o Gemini, w przygotowaniach do matury – a przy tej okazji rozwinęła się dyskusja o tym, jak ważne jest skupienie się na procesie, a nie tylko na wynikach pracy uczniów.
OK a co z tymi pomysłami, na które wpadłam zainspirowana konferencją?
Zdradzę tylko jeden – trochę zwariowany:
Gdy słuchałam wypowiedzi w panelu „Narzędziownik nauczyciela”, wpadł mi do głowy pomysł na nowy zbiór – „Metodycznik” (ci, którzy mnie znają wiedzą, że lubię bawić się słowami!). Znalazłyby się w nim ciekawe metody edukacyjne, na nowe czasy, w których narzędzia AI są powszechnie używane. Takie, które ułatwiłyby uczniom zdobywanie umiejętności niezbędne do “koegzystowania”, a może nawet rozwoju z AI.
Co myślicie o takiej nazwie? Co mogłoby się znaleźć w takim zbiorze?
PS: Ten wpis miał być na Facebooka, ale wyszedł trochę za długi… Może to znak, że pora wrócić do pisania bloga? Byłby to już mój trzeci!
Tylko pytanie, czy ktoś chciałby go czytać?